Wes Anderson powraca z ironiczną opowieścią o władzy, rodzinie i odkupieniu

Wes Anderson, mistrz filmowej symetrii i pastelowej palety, prezentuje swój najnowszy film The Phoenician Scheme. Produkcja miała właśnie premierę na Festiwalu Filmowym w Cannes 2025. 

„The Phoenician Scheme” to czarna komedia szpiegowska, która łączy charakterystyczny styl reżysera z nowymi, głębszymi tematami.

Głównym bohaterem jest Zsa-zsa Korda (Benicio del Toro), europejski magnat przemysłowy, który po serii zamachów na swoje życie postanawia uczynić swoją córkę Liesl (Mia Threapleton), nowicjuszkę zakonną i jedyną spadkobierczynią swojego imperium. Decyzja ta prowadzi do serii wydarzeń, w których Korda musi zmierzyć się z konsekwencjami swoich wcześniejszych działań i relacją z córką.

Film wyróżnia się nie tylko wizualną estetyką, ale także głębią emocjonalną. Del Toro, znany z ról w Sicario czy Traffic, w roli Kordy prezentuje postać złożoną, balansującą między cynizmem a pragnieniem odkupienia. Threapleton, debiutująca w tak dużej roli, zyskuje uznanie krytyków za swoją autentyczność i charyzmę.

Michael Cera, wcielający się w Björna, norweskiego entomologa i nauczyciela Liesl, wnosi do filmu lekkość i humor. Jego postać, choć pozornie drugoplanowa, odgrywa kluczową rolę w rozwoju fabuły i relacji między głównymi bohaterami.

W aspekcie wizualnym Anderson nie zawodzi. Współpraca z Cartier zaowocowała stworzeniem unikatowego różańca, który staje się ważnym symbolem w filmie. Biżuteria ta, inspirowana stylem z końca XIX wieku, podkreśla dbałość reżysera o detale i autentyczność przedstawionego świata.

The Phoenician Scheme to film, który łączy w sobie charakterystyczny styl Andersona z nowymi, głębszymi tematami. To opowieść o władzy, rodzinie i odkupieniu, która skłania do refleksji i zachwyca estetyką.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *